Jak oszukiwała mafia paliwowa i co spowodował tzw. „pakiet paliwowy”.
Jeśli ktoś się kiedyś zastanawiał jak można „kreatywnie” wykorzystać przepisy celne i podatkowe do osiągania nielegalnego zysku to z pewnością od razu pomyślał o tzw. „mafii paliwowej”, która jeszcze do niedawna prosperowała w najlepsze obok uczciwie działających firm.
Jak to było możliwe?
Cysterny z olejem napędowym do naszego kraju wbrew pozorom nie wjeżdżały od strony rosyjskiej. Był to głównie transport z Niemiec i Litwy a cały „biznes” rzeczywiście przypominał struktury przestępczości zorganizowanej. Działalność wymagała bowiem sprzętu, sporych środków finansowych oraz odpowiednich spółek z koncesjami.
Sposoby były dwa. Po pierwsze tworzone były tak zwaną karuzele podatkowe wyłudzające zwrot podatku VAT. Do takiego przestępstwa potrzebny był łańcuszek kilku firm z co najmniej dwóch państw Unii Europejskiej. Najpierw jedna z firm dokonywała opodatkowanego zerową stawką podatku VAT wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów, w tym wypadku oleju napędowego, następnie – zgodnie z obowiązującym prawem, przy sprzedaży naliczała 23% podatku ale go nie odprowadzała. I w tym momencie dochodziło do oszustwa, gdyż firma korzystała z możliwości odliczenia naliczonego VAT – dokładnie tego, którego nie zapłaciła. Następnie dość szybko towar był sprzedawany a firma znikała. I tak cała operacja była powtarzana kilkukrotnie.
Do kogo to trafiało?
Kiedy firma nie płaci VAT ani akcyzy od paliwa, może oferować go kontrahentom po zdecydowanie niższych cenach i to właśnie było drugie źródło dochodów. Do kogo trafiał taki olej? Nie dało się tego paliwa sprzedawać bezpośrednio, więc najczęściej ostatecznie trafiał do podmiotów zajmujących się legalnie sprzedażą paliw. W rezultacie olej napędowy, który nielegalnie trafił do Polski i tak lądował w baku kierowców. Czasami tankując w potrzebie na małej stacji kierowcy nie mieli żadnej pewności, czy to paliwo nie pochodzi z szarej strefy a paliwa z nielegalnego obrotu w zasadzie nie można było rozpoznać po jakości.
99 procent takiego oleju napędowego trafiało do Polski z rynku niemieckiego i litewskiego, rynek litewski zasilany był z Białorusi i Rosji, niemiecki zaś z rafinerii niemieckich.
1 sierpnia 2016 roku w życie wszedł restrykcyjny pakiet paliwowy, czyli szereg zmian w ustawie o VAT, cle i prawie energetycznym. W wyniku zmian koncesję uzyskiwały jedynie firmy zarejestrowane w Polsce a przedsiębiorstwa, których zarządzający mieli już na koncie przestępstwa podatkowe, nie mogli liczyć na uzyskanie zezwolenia. Doszedł do tego tzw. „przyśpieszony VAT” a zasady nabycia paliwa na rzecz innych podmiotów przez zarejestrowanych odbiorców i składy podatkowe został ściśle uregulowany. Z perspektywy dwóch i pół roku można powiedzieć, że „pakiet paliwowy” zdemolował szarą strefę a „biznesmeni” z Litwy czy Łotwy w obrzydliwie drogich samochodach przestali proponować współpracę polskim agencjom celnym i spedytorom.