Spekulacje dotyczące Brexitu – czyżby przedłużenie negocjacji?
Brexit zbliża się wielkimi krokami a największe opiniotwórcze portale i ekonomiści prześcigają się w spekulacjach dotyczących ostatecznych decyzji rządu Theresy May.
Zaledwie trzech z 54 specjalistów ds. rynku w przeprowadzonej przez Reuters ankiecie wnioskuje, że dojdzie do tzw. twardego Brexitu. Pozostali są zgodni co do tego, że negocjacje przedłużą się o kilka miesięcy (najprawdopodobniej do czerwca) i skończą się na porozumieniu dotyczącym wolnego handlu.
Co ciekawe, nastroje wśród obywateli Wielkiej Brytanii również zmieniły się diametralnie od czasu referendum w 2016 roku.
Jak widać, kampania informacyjna mówiąca o negatywnych zmianach po opuszczeniu Wspólnoty dopiero dwa lata później rozjaśniła umysły nawet największych zwolenników opuszczenia Unii Europejskiej.
Na niespełna miesiąc przed wyjściem Brytyjczycy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Również biznes zastanawia się nad przeprowadzką na kontynent. We wtorkowym komunikacie BMW zapowiedziało, że przeniesie produkcję silników i modelu Mini poza teren Wielkiej Brytanii.
Nasi rodzimi przedsiębiorcy także borykają się z problemami. Brak jakichkolwiek decyzji brytyjskiego rządu powoduje, że polskie firmy nie wiedzą na czym stoją. Czy nałożone będą cła, w jakiej wysokości i jak będzie wyglądał handel i ruch między UE a Wyspami?
Brytyjsko-Polska Izba Handlowa zaleca, aby zadbać o dokumentację potrzebną do handlu z krajami trzecimi po 29 marca: numer EORI i certyfikaty świadczenia pochodzenia produktów. Po twardym Brexicie będą obowiązywały taryfy celne wg stawek Światowej Organizacji Handlu.
A jak to wygląda w UK? Na 240 000 podmiotów gospodarczych w Wielkiej Brytanii (prowadzących handel zagraniczny), do końca lutego 2019 zaledwie 40 000 zarejestrowało numer EORI. Pomimo zapewnień rządu o możliwości przeprocesowania 11 000 zgłoszeń dziennie, Brytyjczycy obawiają się braku nawet podstawowych produktów importowanych z Unii oraz znacznego podniesienia ich cen – donosi Daily Mail..
Pomimo wielu głosów przeciwko opuszczeniu Wspólnoty Premier May zdecydowanie odrzuca możliwość zorganizowania nowego referendum. W razie porażki jej projektu w zaplanowanym na 13 marca głosowaniu posłowie otrzymają prawo wyboru pomiędzy Brexitem bez umowy lub opóźnieniem opuszczenia UE. Czas do trzaśnięcia drzwiami mija w nocy z 29 na 30 marca 2019 roku, a w przypadku braku jakiegokolwiek porozumienia Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy na mocy procedury opisanej w art. 50 traktatu o UE.