tygodnik terminusa nagłówek

Tygodnik Terminusa #7

Komisja transportu Parlamentu Europejskiego

odrzuciła w ubiegły czwartek część niekorzystnych dla Polski propozycji dotyczących przewoźników drogowych

Aktualnie delegowanie pracowników odbywa się nadal w ramach dyrektywy UE nr 96/71/WE. Zakłada ona podział wynagrodzenia na dwie części – delegowany pracownik podlega prawu pracy państwa, w którym pracuje (pensja minimalna, godziny pracy, BHP, urlop itd.), natomiast ubezpieczenie i podatki regulowane są w kraju, gdzie został zatrudniony.

Konstrukcja taka zachęciła niektórych pracodawców do niestosowania pierwszej części przepisów, w wyniku czego wypłacali delegowanym pracownikom pensje znacznie niższe, niż te obowiązujące np.w Niemczech czy Szwecji. A to z kolei spowodowało, że delegowanych pracowników zaczęto kojarzyć jako nieuczciwą konkurencję na rynku pracy.

Obecna propozycja Rady UE zakłada wyłączenie z przepisów o delegowaniu tzw. przewozów bilateralnych (z kraju, w którym mieści się siedziba firmy, do innego państwa). W drodze do kraju docelowego i powrotnej dozwolony byłby dodatkowy jeden załadunek lub rozładunek w innych państwach na trasie przejazdu, również niepodlegający przepisom o delegowaniu.

Inna opcja to brak dodatkowego załadunku lub wyładunku w drodze do punktu docelowego, a w zamian możliwość dokonania dwóch załadunków lub wyładunków w drodze powrotnej. W przypadku innych operacji, przede wszystkim transportu między krajami przez przewoźnika z kraju trzeciego tzw. zasady delegowania i płacy minimalnej miałyby zastosowanie od pierwszego dnia.

Przyjęto również zapisy ograniczające okres kabotażu (przewozu ładunków w kraju, w którym przewoźnik nie ma swojej siedziby) do trzech dni, po którym ma następować 60-godzinny tzw. okres cooling-off (zamrożenie działalności). Dodatkowo postulowany jest obowiązek powrotu samochodu do bazy raz na cztery tygodnie.

W ubiegły czwartek kilkuset przewoźników drogowych, w tym z Polski, protestowało przed siedzibą Parlamentu Europejskiego. Transparenty wyraźnie wskazywały powód niezadowolenia branży – to protekcjonizm takich krajów jak Francja czy Niemcy, a także obawa przed ograniczeniem wolnego przepływu towarów, który jest w końcu jedną z podstawowych zasad UE i wolnego rynku usług transportowych.

W swoich założeniach pakiet mobilności miał chronić transport przed trudnymi ze względu na specyfikę branży przepisami o delegowaniu pracowników, tak się jednak nie stało. Trudno oprzeć się wrażeniu, że stare państwa UE chcą wyeliminować ze wspólnego rynku niewygodnych konkurentów. Skoro nie mogą konkurować z przewoźnikami z Polski, Bułgarii czy Rumunii to próbują wyeliminować ich za pomocą prawa.

Taka filozofia łamie fundamentalne zasady rynku europejskiego a najlepszy sposób na rywalizację to naszym zdaniem nie zakazy prawne, ale wzięcie się do solidnej pracy.

Umowa o partnerstwie gospodarczym UE – Japonia

Dnia 27/12/2018 została opublikowana umowa o partnerstwie gospodarczym pomiędzy UE a Japonią Dz. Urz. UE L 330

https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=OJ:L:2018:330:TOC

Umowa jest rezultatem ponad 4-letnich negocjacji i w założeniach miała się stać wzorem wysokich standardów i zasad wolnego i uczciwego handlu. Wystarczy wspomnieć, że porozumienie tworzy ogromną, zamieszkaną przez 600 milionów ludzi strefę, obejmującą 30% światowego PKB i 40% światowego handlu.

Ze stron celnej umowa z Japonią jest bardzo nowoczesna i sprowadza się właściwie do jednego zdania, które mówi że wszystkie linie taryfy celnej z dniem wejścia w życie są eliminowane, chyba że inaczej postanowiono w załącznikach, a załączniki są raptem dwa, i oba mówią o wygaszaniu ceł.

We współczesnym świecie nie ma ucieczki od otwartego handlu opartego na jasnych zasadach i z jak najmniejszą ilością barier i na nic zaklinanie rzeczywistości przez malkontentów.

Takie porozumienia mają głęboki sens, a każdy przedsiębiorca może przyjrzeć się, co importuje a co eksportuje w handlu z Japonią i zwiększyć swój wolumen lub stworzyć handel w obszarach tam, gdzie dziś go nie ma. Według analiz wstępnych UE wygląda na to, że europejska gospodarka skorzysta np. w branży spożywczej, natomiast straci w branży motoryzacyjnej.

Biuro handlowe Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Tokio obiecuje polskim przedsiębiorcom pomoc oraz wsparcie merytoryczne i techniczne w inwestycjach w Japonii.https://www.paih.gov.pl/zagraniczne_biuro_handlowe_tokio

Systemy celne wróciły do życia.

Opadł już kurz po przerwie serwisowej środowiska Systemu Informacyjnego Skarbowo-Celnego, jaką zafundowało w dniach 12-14/01/2019 wszystkim uczestnikom obrotu towarowego z zagranicą Ministerstwo Finansów. Strach miał tym razem rzeczywiście wielkie oczy, ponieważ już chociażby sama ilość serwisowanych systemów przysparzała o ból głowy – naliczyliśmy trzynaście (sic!!!), co dodatkowo czyniło sytuację jeszcze straszniejszą.

Na szczęście odkurzone procedury awaryjne i mobilizacja sił we wszystkich oddziałach TERMINUS pozwoliła na opanowanie sytuacji i udowodnienie po raz, że żadna przeszkoda nam niestraszna a przekraczanie granic właśnie z nami to najlepszy wybór.

Dziękujemy wszystkim naszym pracownikom za zaangażowanie i rozwagę w podjętych działaniach a klientów, którzy musieli nierzadko wykazać się większą niż zazwyczaj cierpliwością zapewnić, że podjęliśmy absolutnie wszystkie działania, aby zaoszczędzić ich czas.

Podobał Ci się ten artykuł?

Kliknij gwiazdki, żeby go ocenić.

Średnia ocena 0 / 5. Ilość głosów: 0

Brak głosów - bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Podobne treści